o budzisz się pewnego ranka i jak zwykle chcesz iść nad rzekę, żeby się odświeżyć. Najwyraźniej niepewny wczorajszego dnia lub swoich umiejętności pływackich, wślizgujesz się do kręgu, wskakujesz i rozbijasz się na suchym dnie. Woda zniknęła, skradziona przez podstępnego Mrocznego Pana (tak, to naprawdę jego imię), bo potrzebuje jej do zrealizowania swojego niecnego planu - budowy łaźni. A ponieważ bohater jest zapewne zagorzałym przeciwnikiem mobilnych i względnie zrelaksowanych emerytów, łapie swój amok za kark, wskakuje do swojego parowozu i wyrusza, by wyrównać rachunki z Mrocznym Panem.