Jeśli znasz Diablo, to wiesz, czego się spodziewać po Torchlight. Podziemne lochy i mnóstwo potworów do ubicia. Należy również zauważyć, że lochy są generowane losowo, podobnie jak w Diablo. Do dyspozycji mamy trzy różne postacie, którymi możemy grać (jak na razie ujawniono tylko wojownika i alchemika). Oczywiście każda postać posiada inwentarz na broń i różne mikstury, które możesz wykorzystać do ulepszenia swojego sprzętu. Jak również swoje umiejętności. Torchlight nie będzie jednak tylko czystą kopią Diablo, twórcy musieli też oczywiście coś dodać. Jedną z takich dodatkowych rzeczy będzie zwierzak, którego od samego początku będziesz miał u boku. Pies lub kot, który nie może zginąć podczas walki, będzie zbierał dla Ciebie przedmioty i może nawet pobiec do miasta, aby je sprzedać i przynieść Ci pieniądze. Oznacza to, że możesz martwić się tylko o akcję i nie musisz długo chodzić do i z miasta.

Tym razem nie będziesz musiał się nawet martwić o naprawę swoich broni. Po prostu nie będą się one niszczyć. Nie zabraknie za to pułapek czy nawet ukrytych pomieszczeń w lochach. Twórcy przyznają się nawet do inspiracji Falloutem i dodali do Torchlight perki. Dla przykładu, gdy awansujesz swoją postać na nowy poziom, to jeśli zdobędziesz atut "słynny bohater", to gdy pojawisz się w jakimś mieście, to mieszkańcy mogą sami do ciebie podbiec i wypchać cię pieniędzmi. W końcu jesteś sławny.

Co ciekawe, gdy Torchlight wyjdzie jesienią, ma pojawić się wersja MMO tego samego. Niewiele jeszcze o niej wiadomo, ale przynajmniej ta informacja potwierdza, że w oryginalnej grze nie będzie opcji online co-op czy multiplayer.