Pro hraní je potřeba služba PlayStation Plus.
Verdun i jego zachodni front to już przeszłość. Czas ruszyć na wschód z drugim tytułem od współpracujących studiów Blackmail Games i M2H, nazwanym na cześć wsi Tannenberg (obecnie Stębark w Polsce). I mieli rację - to była pierwsza wojna światowa. "Coś jest w powietrzu" - mówili zaniepokojeni żołnierze w błotnistych okopach. I mieli rację - to był gaz trujący.
W Tannenbergusie stajesz się tym ostatnim, szmacianą bandą chłopaków próbujących nie oddychać śmiercionośnym powietrzem i ginących po trafieniu jednym pociskiem. To jest zabawa. Nowe nacje oznaczają nowe bronie, ale jeśli spodziewaliście się arsenału rodem z Battlefielda 1, który teoretycznie dzieli epokę i scenerię z Tannenbergusem, to bardzo się pomyliliście. Battlefield to raczej fantasy z czasów I wojny światowej, po której polach bitewnych biega masa ludzi z bronią automatyczną. Tutaj natomiast, poza pistoletami oficerskimi i statycznymi karabinami maszynowymi, wojna toczy się w zasadzie za pomocą jednostrzałowych karabinów. Ale jak się trafi, to więcej strzałów nie potrzeba.